Nasza ekspertka, Alina Kozińska – Bałdyga donosi z XVI Samorządowego Forum Kapitału i Finansów
Forum odbywało się w dniach 2-3 października w Katowicach. Jeden z paneli dotyczył tematu, w ramach którego prowadzimy debaty społeczne w projekcie Plan dla Edukacji: jak wyrównywać szanse edukacyjne. Ogniskował się na nierównościach w dostępie do edukacji istniejących między miastem a wsią. Rozmawiano m.in. o roli szkoły w rozwoju wsi i potrzebie utrzymania sieci małych szkół, budowy sieci małych przedszkoli i współpracy z organizacjami pozarządowymi. Poświęcono też uwagę dawnym i nowym sposobom uspołeczniania oświaty i tworzenia środowiska sprzyjającego edukacji i rozwojowi. Zadawano pytania: czego miasto może nauczyć się od wsi? Jak chronić oświatę w gminie przed rewolucjami edukacyjnymi ze strony kolejnych ministrów?
Udział w panelu dyskusyjnym wzięli: Magdalena Brewczyńska – konsultant wiodący w Ośrodku Rozwoju Kompetencji Edukacyjnych; Sylwia Grzebień – prezeska Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Rudnik w Rudniku; prof. dr hab. Tadeusz Pilch – Kierownik Katedry Pedagogiki Społecznej w Instytucie Profilaktyki Społecznej i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego; Grzegorz Sikorski – wójt gminy Hażlach, Bożena Zarecka – trenerka Fundacji Wspomagania Wsi, liderka wiejska, założycielka Małego Przedszkola we wsi popegeerowskiej Karwowo w Gminie Łobez.
Profesor Pilch zaznaczył, że polityka edukacyjna państwa od wielu lat nie uwzględnia specyficznych potrzeb środowisk wiejskich. Tymczasem szkoła na wsi jest najważniejszą, często jedyną instytucją publiczną. Stąd wniosek, iż planowanie przestrzenne obszarów wiejskich powinno uwzględniać szkoły nie jako placówki nastawione jedynie na edukację dzieci, ale jako placówki wielofunkcyjne: edukacji wszystkich mieszkańców, kultury, pomocy społecznej, a nawet przedsiębiorczości.
Nawet najmniejsza szkoła ma rację bytu, jeśli jest prowadzona przez dobrze działające stowarzyszenie rozwoju wsi – tak, jak to w Rudniku i jeśli jest wspierana przez gminę, tak jak w gminie Haźlach. Grzegorz Sikorski opowiadał, jak cała społeczność jego gminy aktywizuje się i samo-organizuje w różnego typu organizacjach pozarządowych.
Ale trzeba przyznać, że szkoła jako placówka wielofunkcyjna może przetrwać tylko dzięki współpracy różnych organizacji pozarządowych i wsparciu władz gminy, więc bardzo potrzeba systemu takiego wsparcia, który byłby dostosowany do potrzeb małych stowarzyszeń i szkół – oświadczyła Sylwia Grzebień. Magdalena Brewczyńska wspomniała, że elementem systemu wsparcia dla szkół wiejskich musi być wyspecjalizowane doskonalenie zawodowe nauczycieli.
Ważną funkcję w życiu wsi może też pełnić Małe Przedszkole – na bazie swoich doświadczeń stwierdziła Bożena Zarecka. Dzięki punktowi edukacji przedszkolnej Karwowo w województwie zachodniopomorskim weszła na drogę rozwoju: zmienił się wygląd wsi, powstała spółdzielnia socjalna, realizowanych jest wiele projektów dla wszystkich mieszkańców. Można takie „Małe Przedszkola” czy punkty przedszkolne tworzyć w wyremontowanych świetlicach wiejskich. Jeśli zechcą je prowadzić stowarzyszenia lokalne, wieś zacznie się szybko rozwijać.
Alina Kozińska zwróciła uwagę, iż, jak dowodzi przykład Karwowa, wystarczy jedna dobra nauczycielka, aby dokonać wielkiej zmiany. Jeśli dostanie wsparcie, to dzięki Małemu Przedszkolu prowadzonemu przez stowarzyszenie rozwoju wsi da radę rozwinąć swoją wieś.
Alina Kozińska-Bałdyga