LexCzarnek może niebawem wejść w życie. Szkoły wracają do epoki stalinowskiej. Edukacja uwięziona w slużbie ideologii! To dramatyczna wiadomość.
Z pierwszym śniegiem… ZŁE NOWINY!
…projekt zmian w prawie oświatowym, przeciw któremu od sierpnia protestują zarówno organizacje społeczne, jak i samorządy, związki zawodowe i osoby indywidualne – uczniowie, nauczyciele i rodzice – WCHODZI POD OBRADY SEJMU.
W ramach konsultacji społecznych projekt zebrał cięgi od wielu organizacji, ale pana Czarnka to nie zniechęciło, może wprost przeciwnie – przecież jemu chodzi o szkołę uciskaną i wciskaną w ciemnotę, więc im głośniejsze protesty, „tym lepiej mi się udało!”…
Dociekliwi mogą zobaczyć, jak do licznych uwag odniósł się „projektodawca”, czytając odnośny DOKUMENT na stronie Sejmu – od str. 117 (wcześniej można przeczytać całość Projektu).
Organizacje społeczne podpisują Apel do parlamentarzystów:
Apelujemy o odrzucenie projektów zmian uderzających w polską szkołę!
Szanowni Państwo!
Przyjęty przez rząd projekt nowelizacji ustawy o prawie oświatowym, znany jako „lex Czarnek”, który trafi za chwilę pod obrady Sejmu to zamach na wolną, samorządną, otwartą i nowoczesną szkołę. Projektowane zmiany, w zgodnej opinii nauczycielskich związków zawodowych, kadry kierowniczej oświaty, władz samorządowych i organizacji społecznych prowadzących działania na rzecz edukacji, uderzają w polskie szkoły. Naruszają prawa rodziców, dzieci i młodzieży, pogłębiają nierówności, utrudniają pracę nauczycieli i nauczycielek, a w konsekwencji obniżają jakość polskiej edukacji.
Samorządowcy, związki i stowarzyszenia nauczycielskie oraz organizacje społeczne od dawna sprzeciwiają się próbom upolitycznienia polskich szkół. Dołączają do nich także rodzice, którzy za chwilę stracą wpływ na treści przekazywane ich dzieciom w szkole. Minister Czarnek dąży do tworzenia placówek, które wpajać będa dzieciom zasady i „cnoty” zgodne z linią partyjną. Nie będzie w nich miejsca na nowoczesność, na własne opinie, na poszukiwania indywidualnej drogi rozwoju, na pokazywanie złożoności i różnorodności świata. Będzie strach, nietolerancja, lekceważenie praw i potrzeb jednostki.
Co oznaczają planowane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki zmiany?
- Zmiany w składzie komisji konkursowej Dyrektora wybierze i zwolni kurator.
Obecnie dyrektor wybierany jest w procedurze konkursowej, w której po trzy głosy mają kuratorium oświaty oraz organ prowadzący szkołę, po dwa – przedstawiciele rady pedagogicznej i rady rodziców, a po jednym przedstawiciel organizacji związkowych.
Po zmianie kurator oświaty, urzędnik z nadania partii rządzącej, dostanie aż pięć głosów, co da mu decydujący wpływ na wybór dyrektora. Postępowanie konkursowe przestanie być realnym konkursem. Jeden przedstawiciel kuratorium dysponując pięcioma głosami zadecyduje o losie kandydata na dyrektora, głosując zgodnie z poleceniem swoich przełożonych.
Nowe przepisy umożliwiają arbitralne odwoływanie dyrektorów szkół przez kuratorów oświaty i zastępowanie ich posłusznymi władzy funkcjonariuszami. Kurator reprezentujący ministra będzie mógł w trybie natychmiastowym (2-3 tygodnie) “wygasić” powierzenie stanowiska dyrektorowi bez możliwości odwołania się od tej decyzji. O zawieszeniu dyrektora rodzice dowiedzą się po fakcie i nie będą mogli nic w tej sprawie zrobić.
- Odpowiedzialność karna dyrektora – nawet trzy lata więzienia
“Lex Wójcik”, drugi obok “lex Czarnek” projekt zmiany Prawa oświatowego ma wprowadzić karę do trzech lat więzienia dla dyrektora szkoły/placówki za „przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków w zakresie nadzoru nad małoletnim, czym działa na jego szkodę”.
Tymczasem przepisy regulujące odpowiedzialność dyrektora już istnieją. Kierownik placówki oświatowej na podstawie art. 231 §1 Kodeksu karnego odpowiada za przekroczenie uprawnień jak każdy funkcjonariusz publiczny. Prawo oświatowe oraz Karta nauczyciela zobowiązują go do zapewnienia uczniom bezpieczeństwa w czasie zajęć. Niedopełnienie tych obowiązków jest karane (art. 155, art. 156 lub art. 157 KK).
Wpisanie na podstawie “lex Wójcik” przepisów karnych wprost do Prawa oświatowego uczyni z nich dodatkowe narzędzie nacisku na szkołę i presji na dyrektora. Zastraszony dyrektor nie stworzy dobrej szkoły, w której nauczyciele będa mogli rozwijać pasje uczniów i reagować na ich potrzeby. Wyłączony z dialogu – sam wyeliminuje dialog z nauczycielami, uczniami i rodzicami.
- Zajęcia dodatkowe i uzupełniające tylko za zgodą kuratora
Dziś działania organizacji społecznych w szkole są pod kontrolą dyrektora, rady szkoły oraz rady rodziców. Organizacje społeczne nie tylko realizują zajęcia pozalekcyjne, ale także wspierają uczniów i nauczycieli w realizacji podstawy programowej, oferując szkolenia, ekspercką wiedzę oraz innowacyjne metody edukacyjne.
Według projektu co najmniej dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć dyrektor będzie musiał uzyskać pozytywną opinię kuratora na temat programu oraz materiałów do zajęć dodatkowych. Trwające ponad dwa miesiące procedury administracyjne skutecznie zniechęcą szkoły do korzystania z tej formy współpracy z organizacjami społecznymi.
Rodzice, nauczyciele i uczniowie stracą prawo wyboru uzupełniającej oferty edukacyjnej. Czy i jaka ona będzie zadecyduje podległy ministerstwu kurator. Jeśli w szkole odbędą się zajęcia z edukacji seksualnej, albo dyskusja o konstytucji, to dyrektor/ka może stracić pracę, a nawet pójść do więzienia. Kurator będzie mógł zablokować zajęcia z edukacji obywatelskiej, ekologii, o prawach człowieka, które na prośbę rodziców będzie chciała zorganizować w szkole nauczycielka. Już wkrótce obowiązkowe będą natomiast lekcje religii lub etyki nauczane głównie przez absolwentów katolickich uczelni, w tym uczelni księdza Rydzyka.
- Centralizacja oświaty, czyli ograniczenie roli samorządów lokalnych
Samorządy – miasta, gminy i powiaty – biorą pełną odpowiedzialność za funkcjonowanie oświaty na swoim terenie, a także ją współfinansują. Rządowy projekt pozbawia je jakiegolwiek wpływu. Centralizacja oświaty oznacza:
- problemy finansowe i organizacyjne jednostek samorządu terytorialnego (samorząd nie otworzy szkoły w nowym osiedlu, jeśli będzie zmuszony do utrzymania prawie pustej szkoły na peryferiach);
- brak możliwości tworzenia lokalnych programów edukacyjnych dla uczniów;
- utrudnienie, a w wielu przypadkach wręcz uniemożliwienie, współpracy z organizacjami społecznymi (np. zajmującymi się zdrowiem psychicznym, zmianami klimatycznymi, edukacją równościową, antydyskryminacyjną).
Centralizacja oznacza także brak elastyczności w doborze materiałów edukacyjnych, sposobie nauczania, choćby w wyborze lektur uzupełniających.
Dlatego zwracamy się do Was, Parlamentarzystek i Parlamentarzystów, o zablokowanie prac nad projektami „lex Czarnek” i “lex Wójcik” i odrzucenie szkodliwych zmian w prawie. Przygotowane nowelizacje przekreślają nadzieję na budowanie nowoczesnej szkoły XXI wieku, na którą zasługują nasze dzieci.
Zachęcamy do dołączenia do ogólnopolskiej społecznej akcji “Wolna Szkoła” (www.wolnaszkola.org) i wspólnej pracy na rzecz polskiej edukacji i przyszłości naszych dzieci.