Uczniowski sondaż

W SP nr 7 w Szczecinie uczniowie nie tylko podjęli się przeprowadzenia sondażu, ale zaproponowali płynące z tego monitoringu wnioski.

W badaniu w sumie wzięło udział 121 uczniów klas 1-7, w tym 61 dziewczynek i 60 chłopców.
Wnioski:

1. Nie ma większej różnicy w liczbie godzin i minut nauki w domu między chłopcami i dziewczynkami, chłopcy pracują troszkę dłużej.

2. Czas pracy ucznia w domu wydłuża się wraz z kolejnym poziomem edukacyjnym: najkrócej pracują klasy 1., najdłużej klasy siódme. Jest to prawidłowe zjawisko.

3. Uczniowie mają zadawane na weekendy. W klasach 1-3 czas nie przekracza 1 godziny, w klasach 4-6 uczniowie pracują średnio około 1,5 godziny, w klasach 7 – średnio ponad 3 godziny.

4. Choć zbiorcze wyniki nie pokazują niczego niepokojącego, to jeśli spojrzymy na wyniki poszczególnych klas, zauważymy dość dużą rozbieżność, zwłaszcza w klasach szóstych i siódmych. Wychodzi na to, że w niektórych klasach, na tym samym poziomie, uczniowie mają mniej pracy w domu, a w innych więcej. Może to prowadzić do wniosku, że w niektórych klasach uczniom jest łatwiej, co jednak nie musi przekładać się na wyniki nauczania.

5. Z badania wynika, że uczniowie klas siódmych uczą się dodatkowo, po szkole, bardzo długo, przynajmniej w niektórych klasach. W jednej klasie VII uczeń po lekcjach w domu pracuje w ciągu tygodnia ponad 17 godzin, z czego ponad 7 przypada na weekend, a w innej VII ponad 14 godzin, w tym w sobotę i niedzielę ponad 9 godzin. Biorąc pod uwagę czas spędzany w szkole, można wysnuć wniosek, że uczniowie tych klas są przeciążeni nauką.

6. Jeśli wg badania uczeń klas 1-3 poświęca na odrabianie zadań domowych ponad 1 godzinę każdego dnia (wraz z weekendem), uczeń klas 4-6 ponad półtorej godziny, a klas 7 ponad dwie godziny, to jest to sygnał, że trzeba się zastanowić, czy nie jest to zbyt dużo, zwłaszcza, że często prace domowe nakładają się na siebie. Warto też pomyśleć, czy zadania na weekendy nie powinny być dla chętnych, lub czy nie powinny być wyjątkowo interesujące, by uczniom nie kojarzyły się jedynie z męczącym obowiązkiem.