Kolejna propozycja kreatywnego podejścia do kwestii prac domowych przyszła od rodzica…
Proponuje Wojtek Gawlik – rodzic, założyciel Fundacji Edu-Klaster
„Możemy decydować o tym czego i jak chcę się uczyć… przynajmniej w domu”
Kolejne kroki:
WSTĘP
Porozmawiajmy z nauczycielami (oraz dyrekcją), dziećmi i rodzicami o tym co, jak i przede wszystkim dlaczego chcemy coś robić. Bądźmy otwarci na sugestie każdej ze stron.
NASTĘPNIE decydujemy (chyba, że w wyniku rozmów konsens uzyskają inne sugestie), że:
- nauczyciele zrezygnują z traktowania wykonywania jakiegokolwiek zadania domowego jako obowiązku ucznia;
- nauczyciele będą informować uczniów o temacie następnych lekcji, zachęcając do zapoznania się z nim „na zapas”. „Dajmy uczniom się zaskoczyć… niech wiedza pochodzi z różnych źródeł”.
- nauczyciele wspólnie z i uczniami wypracują system informacji zwrotnej;
- nauczyciele położą nacisk na pokazywanie, jak można pracować samodzielnie;
- Jeżeli dzieci przychodzą na lekcję z wykonanym zdaniem, nauczyciele powstrzymują się od oceniania, tylko słuchają i wykazują zainteresowanie. To udrażnia komunikację nauczyciel – dziecko – rodzic. Dodatkowo otwiera na ciekawe nowe informacje, z którymi mogą przyjść dzieci;
- Nie oczekujemy niczego. Skorzystajmy z reguły: „To, co się wydarzyło, to jedyne co mogło się stać”. …po prostu dajmy się mile zaskoczyć